Archiwum autora: admin

Legendy polskie dla dzieci

Oto najfajniejsze legendy polskie dla dzieci. Dzięki nim Wasze dzieci poznają nie tylko wspaniałe historie, ale również dowiedzą się co nieco o polskiej historii. Prezentowane tutaj legendy mają postać filmów wideo. Z naszej strony można też pobrać za darmo książkę pt. Legendy Warszawskie.

Legenda o smoku Wawelskim

Legenda o Bazyliszku

Złota Kaczka (polska legenda dla dzieci)

Legenda o królu Popielu

Kwiat paproci

Poznańskie Koziołki

Centrum Nauki Kopernik – Atrakcje dla dzieci

Centrum Nauki Kopernik oferuje liczne atrakcje dla dzieci. Przede wszystkim jest to główna interaktywna wystawa, która pozwala dzieciom w atrakcyjny sposób poznać różne zagadnienia związane z nauką. Obecnie dostępne są następujące wystawy: roboty, strefa eksperymentowania, przyszłość jest dziś, teatr wysokich napięć, laboratoria, LivingLAB, teatr robotyczny oraz majsternia.

Ponadto Centrum Nauki Kopernik oferuje specjalną strefę dla dzieci do lat 5 o nazwie Bzzz! W tej strefie dzieci mogą przebywać wyłącznie pod opieką osoby dorosłej. Wystawa koncentruje się na zagadnieniach związanych z przyrodą. Znajduje się tam takie atrakcje jak łąka i rzeka. Na poniższym filmie możecie zobaczyć jak wygląda ta strefa.

Dywan 3D nowoczesny do salonu młodzieżowy dziura trójwymiarowy

reklama

Oto bardzo ciekawy dywan z efektem 3D – wklęsła dziura. Ten trójwymiarowy projekt nadaje się zarówno do salonu, jak i jako dywan młodzieżowy do pokoju nastolatka. Występuje on w kilku rozmiarach: 50×80, 80×120, 100X150 oraz 140×200 cm. Cena waha się od 25 zł do 170 zł. Dywan 3d wykonany jest z poliestru. Spód jest z gumy. Produkt jest do kupienia na Temu na stronie https://temu.to/m/el9byglxp2x

Długi kot pluszak poduszka żółty 50 cm – 22 zł

reklama

Oto prawdziwy hit sezonu. Długi kot pluszak, który idealnie nadaje się do przytulania. Sprawdza się też jako poduszka. Prezentowany tutaj model ma 50 cm długości i kosztuje zaledwie 22 zł. Ten długi kot oferowany jest w dwóch wariantach kolorystycznych – żółty oraz szary. Jest on miękki i świetnie nadaje się jako pluszak przytulanka.

Ten długi kot jest do kupienia na stronie https://temu.to/m/e9adwh3r99a

Śmieszny zabawny koc

Oto śmieszny koc w kształcie naleśnika. Może to bardzo zabawny prezent np. na urodziny. Koc jest dostępny w różnych rozmiarach od 75 do 150 cm. Ten zabawny koc oraz inne jego wersje (np. jajko sadzone) są do kupienia na Aliexpress od ok 40 zł.

Atrakcje dla dzieci na powietrzu Warszawa

Atrakcje dla dzieci na powietrzu Warszawa

Jakie atrakcje dla dzieci na powietrzu oferuje Warszawa? Oto najciekawsze naszym zdaniem propozycje.

1. Rodzinny spacer z prezentami dla dzieci Legendy Warszawskie

To spacer po Starym i Nowym Mieście w Warszawie dla małych i dużych miłośników legend. W jego trakcie uczestnicy usłyszą najfajniejsze warszawskie legendy. Na koniec spaceru wszystkie dzieci otrzymają zestawy wodnych tatuaży, które świecą w ciemności.  Więcej informacji o spacerze.

2. Warszawskie plaże

Na terenie Warszawy działa kilka plaż, na które można się wybrać z dziećmi. Niestety w samej Wiśle kąpać się nie można. Jednak na plażach można miło spędzić czas.

3. Górka Szczęśliwicka

Na tym sztucznym stoku na powietrzu można w zimie jeździć na nartach i snowboardzie. Z kolei w sezonie letnim oferuje ona zjazdy kolejką górską grawitacyjną, zjazdy na pontonach po stoku narciarskim oraz wjazdy na taras widokowy. www.gorka-szczesliwicka.com

4. Warszawskie ZOO

ZOO w Warszawie przy ładnej pogodzie cieszy się w weekendy wielkim powodzeniem wśród rodzin. Dlatego warto wtedy kupić bilety przez Internet, aby nie stać w długich kolejkach. www.zoo.waw.pl

5. Warownia Jomsborg

Jest to zbudowana współcześnie warownia w stylu wikingów i Słowian, którą można odwiedzać w wybrane weekendy. Można wtedy postrzelać z łuku historycznego, rzucać toporkiem do celu, odbywają się pokazy walk na miecze, wybijanie monet, tkactwo i kowalstwo. www.wioskawikingow.pl

6. Multimedialny Park Fontann Warszawa

W sezonie ciepłym można wybrać się wieczorem na pokaz fontann. To jedna z fajniejszych atrakcji na świeżym powietrzu dla dzieci i dorosłych. www.parkfontann.pl

7. Most na Pragę

Pierwszy w Warszawie most przeznaczony tylko dla pieszych i rowerzystów. Oferuje on fajne widoki na Wisłę. Przy okazji warto też przespacerować się wiślanymi bulwarami. www.mostnaprage.waw.pl

8. Łazienki Królewskie

To największy i najpiękniejszy park w Warszawie. Dla dzieci szczególnie duża atrakcją będzie możliwość karmienia żyjących tam zwierząt. Dlatego warto wziąć ze sobą orzechy dla wiewiórek oraz łuskany słonecznik dla pawi, kaczek i ptaków. www.lazienki-krolewskie.pl

9. Ogród Biblioteki Uniwersyteckiej

Ogród znajduje się na dachu biblioteki UW i jest pięknie zaaranżowany. www.buw.uw.edu.pl/o-nas/budynek-i-ogrod/

10. Warszawskie linie turystyczne

W sezonie ciepłym można wybrać się na przejażdżkę zabytkowymi tramwajami (linie 36 i T), autobusami (linia 100), statkiem do Serocka oraz promem na drugą stronę Wisły. www.wtp.waw.pl/warszawskie-linie-turystyczne/

Inne atrakcje dla dzieci na powietrzu w Warszawie to m.in. parki, place zabaw, małpie gaje, lasy.

Muzeum Żydów Polskich Polin. Warszawa. Czy warto? Informacje praktyczne. Zwiedzanie. Bilety. Ceny.

Muzeum Żydów Polskich Polin. Warszawa. Czy warto? Informacje praktyczne. Zwiedzanie. Bilety. Ceny. Wnętrza. Wystawa.

Muzeum Polin to jedno z najbardziej znanych Warszawskich muzeów. W tym nagraniu pokażę wam jego wnętrza, powiem czy warto je odwiedzić oraz przedstawię praktyczne informacje na temat zwiedzania. Muzeum Historii Żydów Polskich Polin powstało w 2014 roku. Mimo, że jest jednym z najmłodszych muzeów w naszym mieście, to już zyskało międzynarodową renomę. W 2016 roku otrzymało nagrodę Europejskiego Muzeum Roku.

Osobiście jest to jedno z moich ulubionych muzeów. Dlaczego? Przede wszystkim ze względu na stronę wizualną. Aranżacja wystawy głównej jest bardzo atrakcyjna, co możecie zobaczyć na filmie. Poszczególne sale mają zróżnicowany wygląd, co powoduje, że zwiedzający jest wprost ciekaw, co znajdzie w kolejnych pomieszczeniach. Z tego powodu wystawa ta na pewno przypadnie do gustu osobom lubiącym robić zdjęcia.

Równie dobrze prezentuje się strona merytoryczna wystawy. Zwiedzający mogą poznać wiele ciekawych informacji na temat historii żydów w Polsce, jak i samego państwa polskiego. Do tego część elementów wystawy ma charakter interaktywny. Są to m.in. ekrany dotykowe, ale również np. stanowisko poświęcone żydowskiej drukarni, na którym zwiedzający sami mogą wykonać druk przy pomocy prostej drukarskiej maszyny. Dlatego uważam, że każdy znajdzie na tej wystawie coś ciekawego dla siebie, również dzieci.

Muszę jednak zaznaczyć, że wystawa jest ogromna i aby zapoznać się ze wszystkimi prezentowanymi na niej informacjami, trzeba by poświecić na to co najmniej 8 godzin. Dlatego jeśli planujecie się wybrać do tego muzeum tylko raz, to najlepiej będzie jeśli skupicie się na tych elementach wystawy, które was najbardziej zainteresują. Jeżeli jednak rozważacie możliwość, aby wybrać się tam kilka razy, to wtedy możecie podzielić sobie całą wystawę na klika części, aby każdą z nich zwiedzić podczas oddzielnej wizyty.

A teraz garść informacji praktycznych na temat muzeum Polin. Jest ono czynne codziennie poza wtorkami w godzinach od 10 do 18. Wyjątkiem jest sobota, gdy jest czynne od 10 do 20. Ze względu na wielkość wystawy ostatnie wejście jest możliwe na dwie godziny przed zamknięciem muzeum. Niestety ceny biletów do najniższych nie należą. Bilety normalne kosztują 45 zł, a ulgowy 35 zł. Jednak dzieci między 7 a 16 rokiem życia oraz młodzież ucząca się między 16 a 26 rokiem życia, z ważną legitymacją polskiej szkoły lub uczelni może skorzystać z biletów za 1 zł. Są jeszcze bilety grupowe za 30 zł od osoby. Wstęp do muzeum jest też dostępny z kartą Warsaw Pass.

W ramach biletu otrzymuje się audioprzewodnik gratis. W czwartki wstęp do muzeum jest bezpłatny, jednak tego dnia korzystanie z audioprzewodnika jest płatne 10 złotych. Oczywiście nie ma obowiązku korzystania z niego.

Przy wejściu do muzeum Polin są bramki bezpieczeństwa, gdzie sprawdza się, czy ktoś nie wnosi na teren muzeum niebezpiecznych przedmiotów. Zaraz za bramkami po lewej stronie znajduje się pomieszczenie z szafkami. W muzeum jest też szatnia. Jednak w dzień bezpłatnego zwiedzania szatnia jest samoobsługowa. Mam nadzieję, że zaprezentowane w tym filmie informacje okażą się dla was przydatne.

Historia mody i ubrań. Moda starożytnej Grecji. W czym chodzili starożytni Grecy?

Historia mody i ubrań. Moda starożytnej Grecji. W czym chodzili starożytni Grecy? Historia starożytna.

W starożytnej Grecji przywiązywano dużą wagę do strojów. W tym filmie pokażę wam, jakie były wtedy najpopularniejsze ubrania oraz jak wytwarzano najsłynniejszy z barwników, tzw. fiolet tyryjski. W Grecji tkaniny i ubrania barwiono naturalnymi barwnikami pochodzącymi ze skorupiaków, owadów i roślin. Wykwalifikowani rzemieślnicy z całego greckiego świata pozyskiwali z tych źródeł barwniki i łączyli je z innymi substancjami, tworząc różnorodne kolory. Proces barwienia wytwarzał niezwykle ostry zapach, a starożytni pisarze często komentowali ten smród w swoich dziełach. Murex to ogólna nazwa trzech gatunków mięczaków zamieszkujących Morze Śródziemne. Wydzielana przez nie substancja służyła rzemieślnikom do tworzenia najdroższych barwników w starożytnym świecie, z których najsłynniejszym był „fiolet tyryjski”.

Techniki połowu różniły się w zależności od rodzaju mięczaka. Na płytkich wodach rybacy mogli po prostu nurkować i łowić mięczaki, ale jeśli woda była zbyt głęboka, zastawiali pułapki. Mureksy były mięsożerne, dlatego często wabiono je mięsem martwych zwierząt. Ponieważ jedynie po śmierci wydzielały cenny fioletowy płyn potrzebny do barwników, dlatego łowiono je żywe i zabijano dopiero na lądzie. Aby zebrać taki fioletowy płyn, pracownicy albo rozbijali muszlę mięczaka nożem, albo, jeśli był mniejszy, miażdżyli go kamieniem. Każdy mięczak wytworzył jedynie niewielką ilość płynu, a do wyprodukowania choćby grama tej substancji potrzebne były ich tysiące. Z tego powodu schwytane mięczaki trzymano zwykle przy życiu w koszach zanurzonych w wodzie morskiej, dopóki nie zgromadziły się wystarczające ilości barwnika, aby wytworzyć zadowalającą ilość barwnika.

Większość greckich ubrań szyto z prostokątnych tkanin, które rzadko były cięte i szyte. Zwykle owijano je wokół ciała za pomocą pasów, szpilek i guzików. Barwienie miało na celu nadanie ubraniom bardziej niepowtarzalnego stylu. Szeroko były również stosowane dekoracje, tkane lub malowane. Przedstawiały takie rzeczy, jak zwierzęta, postacie ludzkie i sceny mitologiczne. Produkcja i handel tekstyliami były jednym z najbardziej dochodowych biznesów w starożytnych Atenach. Tekstylia wytwarzano albo z wełny, albo z lnu, przy czym najpowszechniejsza była wełna. Kobiety zajmowały się produkcją odzieży noszonej w domu, chociaż niektórzy mężczyźni prowadzili profesjonalne warsztaty, które zaspokajały te same potrzeby. Inne tekstylia wykonywali niewolnicy i robotnicy pod okiem mistrzów tkactwa, foluszników oraz farbiarzy.

Ubranie nie tylko zapewniało ludziom ciepło. Moda była sposobem komunikowania tożsamości społecznej, takiej jak płeć, status i pochodzenie etniczne. Można je było wyrazić poprzez odzież i akcesoria, ale także biżuterię, fryzury, perfumy i kosmetyki. Bogaci Grecy zwykle nosili ubrania najwyższej jakości, a wszystkie ich dodatki zdobione były złotem, srebrem lub kamieniami szlachetnymi. Parasole i wachlarze również stanowiły ważny element elitarnej mody i zwykle noszone były przez towarzyszących im niewolników.

Najpopularniejszymi strojami greckimi były peplos, chiton i himation. Peplos – zwykle noszony przez kobiety – był ubraniem sięgającym do stóp ciała. Był owijany i noszony na ciele oraz przypięty do ramion. Chiton był długim ubraniem z rękawami. Chitony do kostek były zwykle noszone przez kobiety, podczas gdy mężczyźni nosili krótsze wersje tego ubioru. Himation był płaszczem zakładanym zarówno na chiton, jak i peplos. Istniały także ubrania specjalistyczne, noszone tylko w wyjątkowych sytuacjach, takich jak śluby i uroczystości religijne. Jeśli ten film wam się spodoba, to wkrótce na moim kanale umieszczę kolejne filmy z historii starożytnej Grecji.

Historia Prima Aprilisa. 1 kwietnia Prima Aprilis. Skąd wziął się ten zwyczaj

Historia Prima Aprilisa. 1 kwietnia Prima Aprilis. Skąd wziął się ten zwyczaj?

Prima aprilis to dzień psikusów i żartów. Jeśli ciekawi was skąd wziął się ten zwyczaj, to zapraszam do obejrzenia tego wideo. Prima aprilis po łacinie oznacza dosłownie pierwszy dzień kwietnia, gdyż święto to jest obchodzone właśnie tego dnia. Istnieje co najmniej kilka teorii, skąd ten zwyczaj się wziął. Najbardziej prawdopodobna geneza głosi, że obyczaj ten wywodzi się z rzymskiego święta Veneralia, obchodzonego 1 kwietnia. W tym dniu dozwolone były żarty, wygłupy i kawały. Kwiryci odstawiali wtedy komiczne występy, mężczyźni przebierali się w damskie okrycia, zakładali peruki i tańczyli na ulicach.

Przypuszcza się, że początkowo prima aprilis zaczął być obchodzony 1 kwietnia we Francji.  W różnych krajach Europy panowała wiara, że 1 kwietnia to czas, kiedy duchy zaczynają się mścić na żywych i sprowadzać nieszczęścia. Ponieważ chrześcijaństwo negatywnie podchodziło do pogańskiego prima aprilisa, dlatego zaczęło wiązać je z Judaszem Iskariotą. Miał się on urodzić rzekomo właśnie pierwszego kwietnia i dlatego dzień ów kojarzył się z kłamstwem, obłudą, fałszem i nieprawdą.

Obyczaj ten dotarł do Polski  w XVI wieku. W XVII w. został już uznany za „modę staroletnią”, zaczął być wtedy obchodzony w podobnej formie, w jakiej występuje dzisiaj. Ciekawostką jest fakt, że traktat warszawski, czyli sojusz antyturecki z Leopoldem I Habsburgiem podpisano 1 kwietnia 1683 roku, ale antydatowano go na 31 marca, aby na dokumencie nie widniała mało poważna data prima aprilisowa.

W różnych krajach prima aprilis ma odmienne nazwy. W krajach anglojęzycznych 1 kwietnia jest nazywany „Dniem Głupców”, we Francji to „Dzień kwietniowej ryby”, co nawiązuje do zwyczaju przypinania do pleców kartki z rysunkiem ryby wtedy, kiedy się kogoś nabierze. W Szkocji jest to „polowanie na głupca”, na Litwie „Dzień kłamcy”, a w Portugalii „Dzień kłamstwa”.

Nazwy są różne, ale idea wszędzie taka sama. Ma to być dzień radosny, pełen dowcipów i żartów. Dlatego jeśli zdarzy wam się zostać ofiarą prima aprilisa, to nie dąsajcie się z tego powodu zbyt długo. A ja zapraszam was do wybrania się na moje wesołe spacery po warszawie i do oglądania innych ciekawostek historycznych na moim kanale.